piątek, 26 lutego 2016

Walentynkowy Wrocław

U lala.. już prawie zapomniałam o swoim blogu:( niestety w ostatnim czasie obowiązków przybywa a czasu ubywa... no ale dość narzekania... 

Nie często zdarza mi się jadać na mieście i to popołudnie na pewno zapamiętam. Jako, że Walentynki wypadały w tym roku w niedzielę, a co roku z moją przyjaciółka staramy się w okolicach tej daty wspólnie spędzić czas to wybrałyśmy się z wizytą do Wrocławia. W planach było przewidziane kino i "Planeta singli" no ale na seans z pustym brzuchem iść się nie da:) jako, że od środy popielcowej obiecałam sobie pościć i nie jeść mięsa, szukałyśmy w centrum miejsca gdzie można dobrze zjeść. I po odwiedzeniu kilku wegańskich/wegetariańskich knajpek w końcu trafiłyśmy w dobre miejsce "Żyzna" ul. Nożownicza 37 Wrocław.


Opinie ma jak każda restauracja podzielone...może trafiłam na dobry dzień a może po prostu kuchnia spełniła moje oczekiwania zarówno co do smaku, wielkości porcji i ceny. Wspólnie z kumpelą podzieliłyśmy się swoimi porcjami - ja zajadałam kluski jaglane z tofu, ona makaron w pikantnym sosiku z orzechami. Oba dania dobrze doprawione i estetycznie podane. Śmiało polecam:)
Nasz wieczór zwieńczył śmiech, łzy i karton popcornu:) 

P.S. Dzięki kochana za jak zawsze miły wieczór:*


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz